Mecz Hutnika Kraków, z Kolejarzem Stróże, był ostatnim meczem rudny jesiennej na Suchych Stawach. Kibice w związku z tym się zmobilizowali. Na sektor H zawitało około 80 fanów. Powiesili oni na płocie flagę "Na Zawsze Hutnik". W sumie na Suche Stawy przybyło około 400 kibiców. Ze Stróż, oprócz piłkarzy i trenera prawdopodobnie nikt nie przyjechał. Kibice Hutnika w pierwszej połowie, sporadycznie dopingowali swoją drużynę. W drugiej połowie, jakość dopingu znacznie się poprawiła. Były momenty, w których dopingował cały stadion. Po zakończeniu tego jakże dramatycznego spotkania, kibice podziękowali piłkarzom za walkę. Dawno na Suchych Stawach nie było takiej euforii jak dzisiaj - cieszyli się zarówno fani jak i gracze. Ciekawostką jest, iż pod koniec pierwszej połowy na murawie stadionu pojawił się kot, który siadł w okolicach bandy na wprost sektora H.
A co ciekawego działo się na boisku? Otóż na boisku, działo się dzisiejszego dnia bardzo wiele.Pierwszym ciekawym fragmentem meczu z Kolejarzem było zamieszanie w polu karnym Biało-Błękitno-Niebieskich w 5 minucie. Sytuację wyjaśnił mocnym wykopem Bizoń. Zaledwie pięć minut później wspaniałą akcję przeprowadza Paweł Wasilewski.Najpierw ograł Księżyca, wpadł na szesnasty metr i z bardzo małego kąta silnym strzałem, umieścił piłkę w siatce Pyskatego. Kolejarz szybko odpowiedział. Przeprowadził akcje prawą stroną, ale Stefanik z bliska główkuje nad poprzeczką. Chwilę później Hutnicy powinni powiększyć swoje prowadzenie. Daniel Jarosz wpadł w pole karne, i w sytuacji sam na sam, strzelił tuż nad poprzeczką. Kolejarz również był niezwykle groźny. W 17 minucie, piłkę otrzymał nieobstawiony Basta na piątym metrze, i strzelił nad poprzeczką. W 20 minucie Hutnicy strzelają drugą bramkę! Kajda przeprowadził indywidualną akcję, ograł obrońców ze Stróży, i myląc bramkarza, posłał piłkę tuż przy słupku, zdobywając tym samym bramkę! 2:0 w 20 minucie! Mimo straty dwóch bramek, drużyna Kolejarza grająca w niebieskich koszulkach nie złożyła broni. Na boisku można było zobaczyć świetną walkę Biało-Błękitno-Niebieskich. Mocny początek meczu kosztował piłkarzy wiele sił, w związku z tym dalsze minuty pierwszej połowy były znacznie spokojniejsze. W 40 minucie groźnie zrobiło się pod naszą bramką. Rzut wolny wykonał Prokop, piłka została podbita w polu karnym, a z niewielkiej odległości spudłował Stefanik. Cztery minuty później, kolejną szansę miał Hutnik. Akcja toczyła się przy linii bocznej. Księżyc sfaulował Wasilewskiego wychodzącego na pozycję. Sędzia podyktował rzut wolny. Piłka została ustawiona na 18 metrze. Uderzył Jarosz - strzał trafił w mur, a po chwili do piłki dopadł Kajda, ale jego strzał trafił w boczną siatkę. W ten oto sposób, zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Bardzo dobry wynik, i dobra gra, napawa optymizmem na drugą połowę.
Kolejarz od początku 2-giej połowy ruszył do ostrych ataków. W 52 minucie kontrę wyprowadzili Hutnicy. Kozieł przejął piłkę, i pobiegł w kierunki bramki Kolejarza. Został on jednak sfaulowany przez Giesę. Sędzia nie miał wątpliwości, i zawodnikowi ze Stróż pokazał żółtą kartkę. Hutnik zaczął drugą połowę cofnięty, jednak będący w stanie utrzymać się przy piłce w środku pola. W 59 minucie, efektownie zagrał piętą Kajda. Pozwoliło to na wyjście na wolne pole Obierakowi. Nasz dobrze w tym meczu grający obrońca, został jednak skutecznie powstrzymany przez Kalinowskiego. Cztery minuty później, znowu Hutnik przeprowadza świetną kontrę. Została ona rozpoczęta przez Kozieła, który wyłożył piłkę do Bizonia. Dośrodkowanie naszego piłkarza, wybili jednak rywale. Na boisku zaczęło się robić coraz ciekawiej. W 71 minucie goście zdobywają bramkę kontaktową. Po rzucie rożnym, i zamieszaniu w naszym polu karnym, sprytnie zachował się Kiczyński, który z niewielkiej odległości umieścił piłkę w siatce. 2:1. Po zdobyciu gola, zaczęło się oblężenie naszej bramki przez gości. W 78 minucie, świetną akcję przeprowadza Wieczorek. Podał z dwudziestego metra piłkę do Haftkowskiego, ale ten znalazł się na spalonym. Dwie minuty później, szybką akcję przeprowadza znów Kolejarz. Piłkę przejmuje Prokop, ale w ostatniej chwili, piłkę wybija na aut Bizoń.
W 83 minucie piłka znowu znalazła się w naszym polu karnym. Grabowski się zawahał, ale wyłapał jednak to podanie. Cztery minuty później obserwujemy ogromną kotłowaninę w naszym polu karnym. Goście próbują strzelić kilka razy, ale piłka zostaje w końcu wybita na rzut rożny. W późniejszych minutach trwa ciągły ostrzał bramki. Sędzia doliczył do regulaminowego czasu gry trzy minuty. Podczas tego, emocjonującego jak nigdy dotąd meczu, Grabowski otrzymał żółtą kartkę oraz Kiczyński za dyskusje z arbitrem. Hutnicy mieli szczęście, ponieważ jeden ze strzałów rywali prawie znalazł się w bramce, ale w ostatniej chwili w powietrzu, został wybity przez piłkarza Hutnika.
Takich emocji na Suchych Stawach dawno nie było. Warto również zauważyć, że Hutnik wreszcie zmienił swoją pozycję w tabeli na wyższą i dopisało mu szczęście.Oby tak było w rundzie wiosennej.
Hutnik Kraków - Kolejarz Stróże 2:1 (2:0)
Bramki:Wasilewski 10',Kajda 20' - Kiczyński 71'
Kartki:Grabowski,Kozieł (żółte) -Hutnik oraz Księżyc,Stefanik,Giesa (żółte) - Kolejarz
