Hutnik:Grabowski,Niechciał,Czajka,Pasionek,
Garzeł,Bizoń,Antas, Dziadzio,Kozieł,Jarosz,Wasilewski
oraz Żylski,Błachacz,Dębski,Gładysz,Świerczyński,Kiwacki,Kajda
Górnik:Zaremba,Głowacki,Kośmicki,Musuła,Gmitrzuk,Nazaruk,Niżnik,
Raczkiewicz,Michalak,Buśkiewicz
oraz Żukowski,Kosiec, Kępa,Rogowski,Jędzrzejuk,Stępień,Ślifirczyk
W sobotnie popołudnie, o 15:00 Hutnik podejmował na swoim boisku byłego pierwszoligowca - Górnika Łęczna. Na stadion przybyło około 500 kibiców. Z Łęcznej oprócz piłkarzy, nie przybył nikt. Kibice Hutnika nie powiesili żadnej flagi, ani nie prowadzili zorganizowanego dopingu. Od czasu do czasu zrywał się doping w sektorach F i G.Górnik w tym spotkaniu wystąpił bez dwóch napastników którzy do tej pory przeważnie grali w podstawowej jedenastce. Pierwsze minuty spotkania można uznać za dosyć spokojnie. W 9 minucie obserwujemy pierwsze piąstkowanie bramkarza Hutnika. Niestety, wybicie piłki było niepewne, jednak Bizoń ratował sytuację wybijając piłkę. W 13 minucie, niespodziewanie Hutnicy zdobywają bramkę na 1:0. Jarosz zagrał kapitalną prostopadłą piłkę do "Wasyla", który wybiega zza obrońców, kładzie na ziemie Zarembę, i strzela do pustej bramki. 1:0!
Górnicy, zaskoczeni tym wydarzeniem, ruszyli do odrabiania strat. Jak można sie było spodziewać, Biało-Błękitno-Niebiescy cofnęli się do obrony. Zaledwie 9 minut później, to posunięcie okazało się niekorzystne - rywale zdobyli wyrównującą bramkę. Hutnicy stracili piłkę na przedpolu, a podanie trafiło do Nazaruka, który posłał piłkę tuż pod porzeczkę. 1:1. Do końca pierwszej połowy nie oglądaliśmy już dużej ilości składnych akcji z obu stron. Hutnik zaczął szukać szansy w graniu prostopadłych piłek, ale obrońcy Górnika zachowywali czujność. W 39 minucie Nowohucianie mieli kapitalną, ale zmarnowaną okazję do zdobycia bramki. Kozieł minął dwóch rywali, zagrał do Antasa, który z kolei dośrodkował w pole karne. Wasilewski jednak fatalnie przestrzelił.
Wynik remisowy, którym zakończyła się pierwsza połowa, dla obydwu drużyn, nie był zadowalający. Od początku drugiej połowy nasi rywale zaczęli atakować. Na nieszczęście dla Biało-Błękitno-Niebieskich, w 51 minucie Sławomir Nazaruk, dobrym strzałem z rzutu wolnego pokonał naszego bramkarza. 1:2... Hutnicy znów po dobrym meczu tracą prowadzenie! Mimo niekorzystnego wyniku, HKS atakował rywala - i tak oto w 60 minucie, po świetnej akcji, Niechciał podaje piłkę do Wasilewskiego, który z kolei umieszcza ją w siatce! Niestety, sędzia odgwizdał spalonego! Hutnicy nadal się starali, ale nie byli w stanie zwyciężyć dobrze zorganizowanej drużyny gości. W 81 minucie spotkania, Kajda został sfaulowany w polu karnym przez Zarembę. Sędzia podyktował jedenastkę dla drużyny ze Suchych Stawów. Rzut ten wykonał Pasionek - ale niestety, piłkę odbił bramkarz. Dobitki próbował jeszcze Kajda, ale nieskutecznie. Pod koniec goście nastawili się głównie na defensywę. Wynik do końca spotkania już się nie zmienił.Jak na III ligę przystało sędzia nie ustrzegł się kilku fatalnych pomyłek co gorsza decydujących o wyniku meczu. Szkoda, że Hutnicy przegrali spotkanie, w którym na początku prowadzili. Był to bardzo dobry mecz Hutników, pełen walki i dobrej gry.
Miejmy nadzieje, że za tydzień Hutnicy w końcu wygrają.