Dzisiaj o godzinie 15:00, w Biłgoraju rozegrało się spotkanie pomiędzy miejscową drużyną Łady, a Hutnikiem. Spotkanie to zostało rozpoczęte minutą ciszy. Uczczono tym pamięć zmarłego kierownika Łady - Stanisława Wójcika. W ciągu pierwszych minut obserwowaliśmy Hutnika w natarciu, wiele razy zagrażającego bramce rywali. W 8 minucie obserwujemy efektowny drybling Jarosza przed polem karnym Łady. Niestety zawodnik ten zostaje sfaulowany. Sędzia dyktuje rzut wolny; uderza Wasilewski, lecz piłka odbija się od muru. Poprawka Kozieła również nie przyniosła pożądanego skutku.
Ofensywnie nastawiona drużyna Biało-Błękitno-Niebieskich dyktuje warunki tego spotkania. Niestety, mimo tego faktu, już w 17 minucie drużyna ze Suchych Stawów traci bramkę - Białek ograł Bizonia, podał do Zarczuka, który zdobył bramkę głową.
Dwie minuty później świetnie z woleja strzela Kozieł. Bramkarz Łady znalazł się w opałach, jednak odbił piłkę przed siebie. Mimo straty bramki, Hutnicy wciąż byli drużyną dominującą na boisku. W 31 minucie Antas wywalczył piłkę w polu karnym gospodarzy, i ruszył z nią na bramkę. Został jednak potrącony przez obrońcę BKS-u. Sędzia nie dopatrzył się przewinienia. Po raz pierwszy w tym sezonie piłkarze z Nowej Huty zaczęli dążyć do zdobycia bramki grą kombinacyjną, rezygnując z "długiej piłki".
Na cztery minuty przed końcem pierwszej części spotkania, Bizoń podaje do Jarosza, ten z kolei centruje do Antasa. "Antek" zgrywa piłkę w pole karne, gdzie do akcji wmieszał się Gregorczyk, który wybił piłkę. Do przerwy nie obejrzeliśmy już żadnych efektownych akcji.
Drugą połowę spotkania zaczęła podwójna zmiana. Świerczyński za Dziadzia, a Kiwacki za Kajdę. Początek okazał się niefortunny - Bizoń nie krył Białka, a ten zdołał uderzyć ze świetnej pozycji. Piłka niewiele minęła słupek. Po zmianie stron nieoczekiwanie zaczęła dominować Łada. Drużyna ta, mądrze się broniła, i groźnie kontrowała. Hutnicy zaczęli popełniać natomiast coraz więcej błędów. W 71 minucie z rzutu wolnego uderza Wasilewski, i świetnym strzałem, nie daje bardzo dobrze dziś grającemu bramkarzowi Łady szans. 1:1! Radość mógł zepsuć niestety tylko jeden fakt - minutę później, po stracie piłki w środku pola, piłkarze z Biłgoraja wyprowadzili kontrę. Próbujący przerwać tą akcję Pasionek faulował - w związku z czym, sędzia pokazał kapitanowi HKS-u "czerwień". W 80 minucie w naszym polu karnym obserwujemy niesamowitą kotłowaninę. Trzy razy piłkarze Łady próbowali pokonać Grabowskiego, jednak nieskutecznie. Mecz stał się nieco brzydszy pod koniec, ale obie drużyny nieustannie dążą do zdobycia zwycięskiej bramki.W 85 minucie Wasilewski wspaniale strzela pod porzeczkę, jednak Fokin z trudem wybija piłkę. Niesamowita walka na boisku toczy się w końcówce meczu. Żadnej ze stron nie zadowala remis.
Niestety.
Mecz zakończył się tylko remisem.