Sędziował: Marcin Szrek oraz Artur Janaszek, Maksym Stelmaszczyk (Świętokrzyski ZPN)
Widzów: 1200
Mecz rundy, nie pod względem piłkarskim, ale kibicowskim przyciągnął dziś na trybuny dużą liczbę zarówno kibiców Hutnika [600] , jak i Wisłoki Dębica (w tym Górnika Zabrze) [również około 400]. Kibice gości, przyjeżdżali do Nowej Huty pociągiem specjalnym razem z kibicami Górnika. Mieli oni ze sobą 5 flag, w tym jedną z Zabrza. Już dużo przed meczem, można było usłyszeć bluzgi ze strony sektora przyjezdnych. Kibice Biało-Błękitno-Niebieskich powiesili trzy flagi: Nowa Huta, Suche Stawy oraz Hutnicze. Na płocie pojawiły się ponadto transparenty: Na Parkowej najgroźniejsze są osy, oraz "Macie jakieś trafne transparenty?". Atmosfera już godzinę przed meczem była gorąca, i wszyscy oczekiwali na pierwszy gwizdek sędziego. Równo z początkiem meczu, z sektora H poleciała duża ilość serpentyn. Kibice obydwu drużyn bardzo głośno dopingowali piłkarzy, jednak o wiele lepiej wypadli kibice z Suchych Stawów. Jednym z elementów oprawy Hutnika, były jednokolorowe chorągiewki z materiału, ułożone w barwy. Każda część sektora dostała chorągiewki innego koloru. W tym samym momencie Wisłoka zaprezentowała swoją jedyną tego dnia oprawę: transparenty na dwóch kijach, na każdym transparencie była jedna litera. Transparenty te ułożyły napis WISŁOKA DĘBICA. W tle powiewały białe i zielone flagi. Kilka minut później Dębiczanie próbują wspiąć się na ogrodzenie (reszta ściąga flagi). Kibice Hutnika biegną w tamtą stronę, jednak wszystko zatrzymuje policja wbiegająca na koronę stadionu. Spiker ostrzega przed "wszczynaniem burd", gdyż wprowadzono sądy 24-godzinne. Kilka minut potem, Hutnicy prezentują kolejną część oprawy: niebieskie świece dymne oraz szaliki. Na drugą połowę Nowohucianie zostawili dosyć ciekawą zdobycz: jedną z większych flag Górnika Zabrze. Została ona zawieszona na płocie do góry nogami, spryskana płynem do zapalniczek i podpalona. Zostały z niej tylko strzępy materiału. Dębiczanie zaczęli krzyczeć o rzekomym braku honoru biało-błękitno-niebieskich...Kibice Hutnika zdobyli ją w 1998 roku. W 64 minucie mecz został przerwany z powodu wejścia dużej ilości kibiców Hutnika na murawę. Weszli oni przez bramkę. Jeden z chuliganów Hutnika wyrwał chorągiewkę z narożnika boiska, została ona jednak zwrócona. Wisłoka nie okazywała chęci do walki. Kibice zdążyli dojść zaledwie do połowy boiska, lecz niektórzy dotarli bardzo blisko sektora przyjezdnych. Na stadionie od razu pojawiła się policja. Wjechała polewaczka, polewając przy okazji trybuny gości. Na boisku pojawił się kordon, który zepchnął kibiców z powrotem na trybuny. Większość kibiców zdążyła uciec, niestety jeden został złapany i mocno spałowany przez policjantów.Czego nie powinni puścić płazem działacze klubowi i oddać sprawę do prokuratury. Polewaczka podpełzała w okolice sektorów I oraz J i zaczęła lać po trybunach, a kordon zaczął spychać kibiców z sektora H na G. W drugiej połowie doping znacznie ucichł, choć kibice próbowali motywować swoich piłkarzy. Po meczu fani podziękowali piłkarzom, jednak nie zdążyli, gdyż policja zaczęła ich spychać do wyjścia popychając i krzycząc "wyjazd". Nowohucianie zostają odprowadzeni przez "białe kaski" aż do bram stadionu.
Na boisku wcale nie było nudniej. Już w drugiej minucie Hutnik przeprowadził pierwszą akcję. Dynamiczny rajd Jarosza zakończył się niestety niedokładnym podaniem do Wasilewskiego. Od razu odpowiada Wisłoka. Próbę rozegrania najpierw przerywa Pasionek, a potem Gajek. W 4 minucie po raz pierwszy strzelili goście. Z dystansu uderzył Barycza, lecz strzał był niezbyt mocny i nie sprawił kłopotów Sotnickiemu. Chwilę później obserwujemy groźny strzał Kantora z 30 metrów. Piłka na szczęście odbiła się od Pasionka, i minęła słupek bramki Hutnika. Później, w krótkim odstępie czasu dwukrotnie uciekł Biało-Błękitno-Niebieskim Kantor i uderzał bardzo groźnie. Za każdym razem, na nasze szczęście udanie interweniował Sotnicki. W 14 minucie Czajka wywalczył rzut rożny. Jarosz próbował zaskoczyć Zarychtę, jednak bramkarz Wisłoki wypiąstkował piłkę. W 20 minucie ładna akcja Wisłoki została zainicjowana przez Wolańskiego. Zakończyła się ona dośrodkowaniem w pole karne, ale świetnie interweniował Pazdan. Aż do 24 minuty przyszło nam czekać na pierwszy mocny strzał Hutnika. Zza pola karnego uderzył Piotrowicz i sprawił sporo kłopotów bramkarzowi gości. W 28 minucie Wasilewski przebiegł z piłką ponad 20 metrów, aż wreszcie 23 metry przed bramką sfaulował go Barycza. Wasilewski wykonując chwilę później rzut wolny silno trafił w mur gości. W 38 minucie Barycza dośrodkował z wolnego. Piłka trafiła do Kantora, lecz jego strzał zablokował Obierak. 41 minuta to ładna akcja Hutnika. Zakończyło ją dośrodkowanie Wasilewskiego z lewej strony, ale Jarosz próbujący dojść do piłki zagrał nakładką.
Druga połowa rozpoczęła się centrą Jarosza z rzutu rożnego. Akcję zamknął główką Garzeł, niestety, jego strzał został zablokowany. W 51 minucie Kantor przebiegł z piłką dużą część boiska. Gdy składał się do strzału, został sfaulowany przez Piotrowicza. Dostał on żółtą kartkę. W 57 minucie ponowne świetne ustawienie Hutników pozwoliło na przejęcie piłki przez Pazdana. Biało-Błękitno-Niebiescy próbowali wprowadzić kontrę, ale Wisłoka sprawnie ustawiła obronę. Przez moment Hutnik uzyskał sporą przewagę.
W 63 minucie Kiwacki zagrywa na skrzydło do Jarosza, ale blokuje go Konrad. W 74 minucie w pole karne wpadł Król, zagrał do Wolańskiego, ale jego strzał okazał się bardzo niecelny. W 79 minucie pod naszą bramką stało się bardzo groźnie. Zagranie w pole karne, i moment zawahania Pazdana oraz Kępy mógł nas drogo kosztować. "Kempes" na szczęście wykopuje mocno piłkę. W 85 minucie gospodarze spróbowali kombinacyjnie rozegrać rzut wolny, ale próba ta była nieudana- Piotrowicz zagrał za mocno do Kępy. Wynik bezbramkowy do końca meczu już się nie zmienił. Pozostaje podziękować piłkarzom za walkę, oraz mieć nadzieję na lepsze wyniki i otrzeźwienie trenera, bo ma się wrażenie,że zawodnicy Hutnika grają bez jego pomocy.
OPIS WYDARZEŃ CHULIGAŃSKICH NIE JEST WERSJĄ OFICJALNĄ I JEST PISANY Z PUNKTU WIDZENIA PRZECIĘTNEGO KIBICA. ZNAJDUJĄ SIĘ W NIM PEWNE NIEŚCISŁOŚCI - nie wszystko widać było z punktu widzenia redakcji.