Clepardia Kraków - Hutnik Kraków 0:3 Galeria: kliknij tutaj
Na "wielkie derby Krakowa" na stadion Clepardii dotarło około 60 HKSów. Pod względem kibicowskim nie działo się oczywiście nic ciekawego. Starsi kibice prowadzili nieco spontanicznego dopingu, który wypadł całkiem przyzwoicie. Doping ze strony gospodarzy ograniczyć można do jednego z dziadków (mistrza ciętej riposty) którego repertuar sprowadzał się w większości do "Clepardia grać!". Jeżeli chodzi o mecz, to nie należał on do łatwych. Prowadzenie zostało objęte szybko, bo już w 2 minucie po rzucie karnym wykonywanym przez Świątka. Była to jego setna bramka w barwach Hutnika! Druga bramka w 42 minucie wpadła po odbiciu się piłki od pleców leżącego w polu karnym Sobali. W doliczonym czasie gry padła trzecia bramka dla Nowohucian (a 101 Świątka). Prowadzenie mogłoby być wyższe, gdyby nie fatalne sędziowanie (nagminne ignorowanie fauli, "spalony" po zdobyciu bramki), trafienie w słupek, wybicie piłki przez jednego z gospodarzy z linii bramkowej, czy po prostu kiepskie strzały. Tak czy inaczej - 3 punkty trafiają do Nowej Huty i zasilają konto Hutnika w walce o awans do III ligi! Za tydzień spotkanie z Beskidem które będzie prawdziwym świętem kibicowskim - każdy fanatyk Biało-Błękitno-Niebieskich musi tam być!