Hutnik Kraków - Górnik Wieliczka 5:4 Galeria: kliknij tutaj
Niedzielny mecz Hutnika z drużyną z miasta soli oglądała mimo fatalnej deszczowej aury całkiem przyzwoita liczba widzów - ok. 500. Pogoda naprawdę była fatalna - na schodach na trybunie przez większość spotkania tworzył się swego rodzaju wodospad, a na murawie piłka stawała w kałużach wody. W drugiej połowie spotkania uformowany został ok. 50-osobowy młyn, powieszona została również flaga "ŚP. MARCHEWA". Prowadzony był dobry doping. Ciągle trwa również akcja promocyjna meczu z Beskidem - na płocie po przeciwnej stronie stadionu powieszone zostały transparenty reklamujące ten mecz, w trakcie którego hucznie będą świętowane 15 urodziny grupy GT'02. Z ciekawostek pozameczowych, warto wspomnieć o napisie "HUTNIK" nad zegarem, który wrócił na swoje dawne miejsce! Jeżeli chodzi o sam mecz, to takich emocji na Suchych Stawach nie było dość dawno. Wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie - Hutnicy najpierw wyszli na prowadzenie 2:0 - swoje straty zdążyli jednak nadrobić Wieliczanie wyrównując. Hutnicy zdobyli kolejne dwie bramki, a goście po raz kolejny wyrównali! Wynik meczu ważył się aż do ostatnich minut spotkania. Szczęście uśmiechnęło się jednak na koniec do Biało-Błękitno-Niebieskich, ponieważ po faulu na Sobali w polu karnym sędzia odgwizdał jedenastkę, którą pewnie, strzałem w środek wykorzystał Guja. W ten sposób trzy punkty pozostały na Suchych Stawach, i dzięki temu następne spotkanie z Dalinem w Myślenicach będzie szansą na objęcie prowadzenia w rozgrywkach. Wierzymy że Hutnicy jej nie zmarnują! Dzisiejszy mecz po raz kolejny pokazał, że nie jest potrzebny rywal z najwyższej półki, aby spotkanie było interesujące i żeby na trybunach stworzona była potężna atmosfera!