Beskid Andrychów - Hutnik Nowa Huta 0:5 Galeria: kliknij tutaj
Ostatnim meczem dla Hutników w trudnym sezonie 2015/16 był wyjazd na Beskid Andrychów. Miejsce miała duża mobilizacja w szeregach fanów Hutnika, m.in. dzięki wsparciu kilku z nich, udało się zorganizować darmowy transport. Niestety, jak się okazało z transportem wyniknął spory problem. Po telefonie do przewoźnika dzień przed wyjazdem, stwierdził on iż... autobusy zostały wynajęte, ponieważ rezerwacja nie została potwierdzona. Po przypomnieniu wcześniejszej rozmowy przewoźnik stwierdził, że nie została wpłacona zaliczka, o której nie było nigdy wcześniej mowy, ani w tym wypadku, ani w wypadku poprzednich wyjazdów z tym przewoźnikiem. Mimo przeciwności losu, udaje się skołować transport w postaci trzech busów i ok. 20 aut. Zbieramy się dość wcześnie, aby zrobić wspólną fotkę, związana również z budową boiska bocznego Hutnika, oraz rozdzielić się tak, żeby każdy dotarł na spotkanie. Część z nas wybiera się tramwajami pod Wawel - skąd ruszały dwa ze skołowanych na szybkości busów. Ma tam miejsce również w tym czasie marsz KOD-u, który zostaje nieco opóźniony i przytrzymany przez kibiców HKSu robiących zakupy w jednym z pobliskich sklepów. Pozostali (w tym 11 kibiców 1. FC Magdeburg, którym za wsparcie serdecznie dziękujemy!) oczekują na trzeciego busa, i razem z furami wyruszają do Andrychowa. Podróż mija bez większych problemów, grupa samochodowa jedzie jedynie w asyście krążących kryminalnych i dociera pod bramy stadionu w Andrychowie ok 20 minut przed pierwszym gwizdkiem. Wpuszczanie idzie dość sprawnie i bez większych problemów (na wejściu zarekwirowane zostaje piro). Fani HKSu zajmują miejsca w dość niewygodnej klatce na stadionie Beskidu, wieszają kilka flag i od początku spotkania ruszają z dość dobrym dopingiem. Po kilkunastu minutach spotkania na sektor dociera ekipa z pozostałych busów, więc w sumie meldujemy się w ok. 170 osób. KSB wystawiło ok. 140-osobowy młyn, w którym obecni byli fani Energie Cottbus oraz Górnika Libiąż. Prowadza oni dobry doping, w drugiej połowie spotkania prezentują oprawę: transparent z hasłem "Każdą oprawą łamiemy prawo", flagi na kijach, a do wszystkiego piro. Później pokazują również trzy transparenty - jeden z "uprzejmościami" dla redaktora z portalu mamnewsa.pl, drugi odnoszący się do sytuacji klubu, oraz trzeci z podziękowaniami dla piłkarzy za walkę. Po wygranym 5:0 spotkaniu i braku oklasków piłkarze z początku nie chcą podejść pod trybunę, w końcu jednak podchodzą i przeprowadzona jest trudna rozmowa na temat spadku i sytuacji Hutnika. Na zakończenie śpiewamy z Beskidem na 2 strony "Zawsze i wszędzie", oraz "Bójcie się chamy", ponieważ zarówno KSB jak i Hutnik w przyszłym sezonie wystąpią w niższych klasach rozgrywkowych. Powrót mija w sporej eskorcie, z jednym postojem.
