Hutnik Nowa Huta - Beskid Andrychów 3:2 Galeria: kliknij tutaj
Kolejnym meczem który przyszło rozegrać Hutnikom było spotkanie z Beskidem Andrychów. Niestety, pod względem kibicowskim ze strony Hutnika tego dnia było kiepsko - zarówno pod względem frekwencji, jak i dopingu, a raczej jego braku, poza nielicznymi okrzykami z trybuny krytej. Ilość fanów na stadionie można szacować na 400. Z Andrychowa przybyło ok 30 fanów KSB z dwoma flagami, którzy dopingują przez większość spotkania. Często słychać od nich antyislamskie i antypolicyjne przyśpiewki. W drugiej połowie spotkania prezentują oni oprawę: folię z napisem "Na Suchych Stawach robimy karnawał" (litery ACAB w haśle były czerwonego koloru). Pokazali oni sektorówkę, a później odpalili sporo piro, w tym... sztuczne ognie (wystrzeliwane w powietrze), co było sporym zaskoczeniem. Ciekawi fakt, że wszystkiemu przyglądała się policja niewidziana już dawno na stadionie. Na boisku widać było braki kadrowe. Mimo to Hutnicy grali pewnie, stwarzając sobie sytuacje, w drużynie Beskidu należy jednak pochwalić obronę. Na bramkę dla Hutników trzeba było czekać ok. 25 minut, kolejne padły w 60 i 66 minucie spotkania. Strzelcami byli Kołodziej (x2) i Guja. Gorąco zrobiło się pod koniec spotkania, kiedy zaledwie w dwie minuty rywale zdobyli dwie bramki. Na szczęście Hutnicy bez większych problemów utrzymali wynik, i 3 punkty pozostały na Suchych Stawach.