Hutnik Nowa Huta - Unia Tarnów 1:0 Galeria: kliknij tutaj
Mecz z tarnowską Unią to co roku jedno z najważniejszych kibicowsko spotkań. Bez większej mobilizacji na Suche Stawy przybyło ok 700 fanów Hutnika (na trybunach też kilku kibiców Dynamo). Niestety kibiców Unii na stadionie ani w okolicy nie uświadczono. Może to właśnie ich szukała policja przeszukując skrupulatnie przed meczem wszystkie krzaki i kratki ściekowe w pobliżu stadionu? Swoją nieobecność tłumaczą tym, że liczba biletów nie wykorzystuje ich potencjału i że są za drogie. Na szczęście priorytetem dla HKSów jest dopingowanie swojego klubu. Tak więc przez całe spotkanie był prowadzony niezły doping okraszony "pozdrowieniami" dla lokalnych rywali (zarówno tych z Reymonta jak i Kałuży), jak i ich przydupasów z Tarnowa. Na płocie powieszony zostaje też mały dywanik - mix szali i innych elementów ubioru. Pokazana też została podwieszana pod dachem sektorówka przedstawiająca dwóch rebeliantów z bronią palną, herbem "HUTNIK NH" oraz transparent "Błękitni Rebelianci". Dookoła było też sporo flag na kijach: biało-błękitno-niebieskich oraz okazjonalnych z napisem NH. Mimo braku większych atrakcji to mecz i tak należy uznać za udany. Smaku dodaje też fakt, że Hutnicy zdobyli 3 punkty, wkładając w to dużo ambicji. Słabiutka w tym sezonie Unia pokazała jednak pazury i próbowała coś ugrać, ale udało się jednak utrzymać prowadzenie.