Hutnik Nowa Huta - KSZO Ostrowiec 1:0 Galeria: kliknij tutaj
Mecz z KSZO interesował fanów Biało-Błękitno-Niebieskich już od dawna. Tak renomowanej ekipy na Suchych Stawach nie widziano już dobre kilka lat. Jak się okazało, udało się zapełnić praktycznie całe trybuny, chociaż można odnieść wrażenie że sektory mogłyby pomieścić jeszcze troszkę więcej ludzi. "Hutnicze Derby", jak mecz ten został nazwany, w związku z tym, że goście również identyfikują się z hutnictwem był prawdziwym "zakończeniem wakacji" dla nowohucian. Nie tylko ze względu na rok szkolny, ale i na zbliżającą się serię ciekawych spotkań. Kibicowskie emocje rozpoczęły się już tuż przed spotkaniem. Podczas, gdy na zarządzonej o 16:30 zbiórce kibice krzątali się przy oprawie, na stadion dotarły sygnały o zamieszaniu pod kasami. Jak się okazało, nie było to nic poważnego. Na płocie powieszono kilka flag. Wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego rozpoczął się całkiem niezły doping, chociaż niestety mogło być lepiej. W międzyczasie na sektor wchodzili przyjezdni. Powiesili oni na płocie 4 flagi, prowadzili doping na przyzwoitym poziomie, jednak tylko sporadycznie przebijali się przez doping HKS-ów. W pierwszej połowie spotkania została zaprezentowana oprawa: sektorówka przedstawiająca kombinat na niebieskim tle, z napisem ultraKOMBINATorzy podwieszona przy dachu, oraz napis na płocie: "Nowej Huty dekoratorzy". Nad sektorówką odpalone zostały czarne świece dymne. Niestety troszkę prezentację oprawy popsuł wiatr, tak czy inaczej, robiła ona konkretne wrażenie! Po zdobytej bramce na trybunach zapanowała ogromna radość. Doping nabrał na sile, i momentami spokojnie można mówić o słynnej nowohuckiej petardzie. W drugiej połowie oprawę zaprezentowali goście. Przedstawili oni sektorówkę z datą założenia klubu, do tego odpalili kilka ogni wrocławskich. Mieli również flagi na kijach. Najwięcej emocji spotkaniu nadał... kibic gości, który usiłował targnąć się na fany Hutnika. Szybka reakcja i na boisku znalazło się kilkudziesięciu fanów Hutnika, którzy delikwenta pogonili. W okolicach sektora gości doszło do małej wymiany uprzejmości, lecz nic poważniejszego się już nie działo. Wszyscy wrócili na miejsca, a kibice KSZO otrzymali gratis towarzystwo policji. Warto nadmienić w tym miejscu, że fakt iż to policja kogokolwiek rozdzieliła jest wyssany z palca, wbrew temu co pseudodziennikarze niektórych gazet piszą. Do końca meczu po stronie Hutnika słychać dobry doping, mają miejsce też wymiany uprzejmości z gośćmi. Po meczu wielka radość ze zwycięstwa w świetnym stylu, i podziękowania dla piłkarzy. Oby więcej takich emocjonujących spotkań! Mamy nadzieję, że przerwanie meczu nie pokrzyżuje planów związanych z kolejnymi ciekawymi meczami: z Sołą Oświęcim oraz Unią Tarnów. Pod względem sportowym spotkanie również stało na wysokim poziomie. Od początku biało-błękitno-niebiescy sprawiali wrażenie drużyny lepszej i silniejszej. Wprawdzie KSZO również miało swoje szanse, ale były one w większości marnowane. Warto odnotować kilka sytuacji sam na sam w wykonaniu Hutników (niestety niewykorzystanych), jak i nieuznaną bramkę z drugiej połowy. Hutnicy w tym meczu zasłużenie zdobyli trzy punkty.