Mecz w Bodzentynie nie przyciągnął na stadion wielu widzów. Ponad 50osobowa grupa kibiców Hutnika stanowiła bardzo dużą część widzów w ogóle. Samo spotkanie dostarczyło zdecydowanie więcej emocji niż aspekty kibicowskie tego dnia. Początek należał do drużyny gospodarzy, którzy stworzyli sobie wiele sytuacji. Już w 1 minucie w sytuacji sam na sam znalazł się Kalista. Efektem ataków Łysicy była kontrowersyjna bramka zdobyta w 28 minucie. Do piłki wyskoczył Jasowicz oraz napastnik gospodarzy. Przewrócony Jasowicz utracił piłkę, co wykorzystał Drej zdobywając bramkę. Wydawało się że druga połowa nie będzie lepsza, jednak gospodarzom zabrakło sił. Wykorzystali to Biało-Błękitno-Niebiescy atakując raz po raz. W 67 minucie Świątka sfaulował Kardas, wskutek czego zawodnik z Bodzentyna otrzymał czerwoną kartkę. Bramka gospodarzy była bombardowana - Bienias trafił w słupek, zaś Antoniak w poprzeczkę. W 85 minucie centrę "Świętego" wykończyli Zdziński i Lubera zdobywając pierwszą bramkę. Zaledwie kilka minut później Świątek ustalił wynik spotkania na 2:1.