Mecz Hutnika z Niwą Nowa Wieś był pierwszym, w którym Biało-Błękitno-Niebiescy grali w roli gospodarza na stadionie Grębałowianki. Nieco inne położenie stadionu nie przyprawiło jednak żadnych trudności Najlepszej Ekipie, która w blisko 600 osób dotarła na stadion. Trudności przyprawiła za to ... ograniczona liczba miejsc na stadionie. Niestety, nie wszyscy się zmieścili. Wpuszczenie większej ilości fanów na stadion mogłoby przysporzyć wielu kłopotów Hutnikowi. Trybuny były podzielone na dwie części - młyn, i trybunę "piknikową". W młynie znalazło się blisko 200 fanatyków dumy Nowej Huty. Przez praktycznie całe spotkanie prowadzony był dosyć dobry doping, z udziałem bębna. Na trybunach nie było śladu po alkoholu, widoczna za to była dobra, zwycięska i kulturalna atmosfera. Kibicowsko więcej atrakcji tego dnia raczej nie było, mimo wszystko był to mecz niepowtarzalny i pełen emocji. Co ciekawe, na trybunach byli również goście z Nowej Wsi - kilku starszych panów, którzy jeżdżą za swoją drużyną na każdy mecz. Na boisku było z kolei ciekawie. Mimo że to Hutnik od pierwszych minut spotkania był drużyną dominującą, stwarzającą sobie wiele sytuacji, to na prowadzenie wyszli goście. W 23 minucie po rzucie wolnym z okolic linii bocznej boiska, który trafił w pole karne, Piskorek trącił piłkę głową, umieszczając tym samym piłkę w siatce. Na szczęście, Biało-Błękitno-Niebiescy zdołali w pierwszej połowie wyrównać. Pięknym strzałem z prawej strony pola karnego bramkarza pokonał Świątek. Druga połowa nie przyniosła wiele zmian. W 66 minucie Guja wykonał rzut rożny, po którego wykonaniu Krawczyk głową posłał futbolówkę do bramki rywala. Trybuny ożywiły się, jednak nie na długo, bo Niwa wyrównała, gdy Dudzic z rzutu wolnego zagrał do środka, a Piskorek przedłużył. W 83 minucie w zespole Hutnika wprowadzone zostały zmiany - na boisko weszli Lubera oraz Buras, którzy to po kilku sekundach dali Hutnikowi zwycięstwo. Guja zdobył bramkę po rzucie rożnym. Podsumowując, mecz z Niwą, mimo dosyć sielankowej atmosfery, pełen był emocji. Nieustannie zmieniający się wynik przysporzył fanom wielu wrażeń. Hutnik umocnił się jednocześnie na pozycji lidera, z przewagą pięciu punktów nad Orłem Balin. Oby tak dalej!
Brawo za zwycięstwo! Ale znów ta skuteczność a co robił bramkarz w bramce niech sobie sam odpowie, a co do boiska to wydawało mi się przed meczem że jest w miarę ale piłka to zweryfikowała że murawa jest do bani. Kochane Suche Stawy o jak nam teraz was brakuje!!!
simondnia 25 marzec 2012 21:36:20
było ich 20-3,4 kobiety i dziadki ze średnią wieku 60lat tak jak ktoś wspomniał wyżej...żywo reagują na bramki... wesoła grupka..z jednym nawet dało się pogadać..jeźdzą NA WSZYSTKIE WYJAZDY ))
simondnia 25 marzec 2012 22:34:53
Hutek-Lubera wszedł w 83 minucie...bo po 30sek wpadł GOL
wesoła grupka..z jednym nawet dało się pogadać..jeźdzą NA WSZYSTKIE WYJAZDY 
