Na mecz Hutnika który rozegrał się w Olkuszu przybyła niemal 200osobowa grupa kibiców Hutnika. Przez większość spotkania prowadziła ona całkiem przyzwoity doping, lecz nie działo się raczej nic ciekawego, poza przerwaniem meczu z powodu piłki która wypadła na trybuny. Na stadionie nie zabrakło również kibiców gospodarzy, którzy wystawili około 20osobowy młyn, i prowadzili doping. W drugiej połowie spotkania zaprezentowali oni oprawę - kilka flag na kijach (żółtych i niebieskich), oraz odpalili saletrę. Sam mecz był raczej słaby. Z początku gra była bardzo wolna i spokojna, lecz przewagę na boisku osiągali Hutnicy. Stwarzali oni pojedyncze akcje, jednak były one zazwyczaj źle wykończone (niecelnymi bądź słabymi strzałami). Co więcej, Hutnicy bardzo dużo podawali do tyłu, co było niepotrzebne, i spowalniało rozgrywkę. Piłkarze z Olkusza rzadko mieli okazję aby pograć piłką. Niestety, gra była dosyć nudna i monotonna. W drugiej połowie, czerwoną kartkę otrzymał Lipowiecki, i Hutnicy musieli grać w dziewiątkę. Jeden z zawodników z Olkusza kontuzjowany musiał opuścić boisko. Utrata jednego zawodnika nie wpłynęła znacząco na grę Hutników, którzy to jednak coraz bardziej starali się umieścić piłkę w siatce rywala. Niestety, mimo usilnych starań i prób, wszystkie akcje kończyły się w polu karnym, zazwyczaj wykończone słabym strzałem. Jedną okazje mieli gospodarze, jednak im również zabrakło skuteczności. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, który oddalił nowohucian w tabeli od Orła Balin. Piłkarze IKSu z kolei dopisali sobie drugi punkt w tym sezonie.
