Pod stadion w Balinie przybyło ok. 100 kibiców Hutnika którzy prowadzili bardzo dobry doping zza krat. Na mecz przybyli również kibice Orła, którzy w podobnych warunkach oglądali to spotkanie. W pierwszej połowie spotkania Stępniowski obronił karnego. W 55 minucie, Orzeł wyszedł na prowadzenie, po tym jak błąd w kryciu pola karnego wykorzystał Salami. Nie trzeba było długo czekać, bo zaledwie dwie minuty później, Nawrot otrzymał świetne podanie, i strzelił celnie przy lewym słupku, dając Hutnikom remis. Od tego momentu do huraganowych ataków rzucili się piłkarze Biało-Błękitno-Niebieskich. Niestety, spotkania nie udało się zakończyć zwycięstwem - a nawet gdyby, nie wpłynęłoby to już na losy Hutnika, który zakończył rundę na piątej pozycji w tabeli.